Hibiskusa ciag dalszy
Witamy serdecznie i z góry przepraszamy za takie kolosalne zaległości. Dzisiaj ja osobiście po raz pierwszy dodaje pare fotek do naszego bloga. Zaleglosci wynikaly z faktu, ze mielismy większe zaleglości w innych sprawach (nie pisze oczywiscie jakich) bo mnie od rozpoczecia budowy nie bylo w kraju. No ale w końcu jestem i nawet udało mi sie zdąrzyc na ostatnie zalewanie stropu. No to mniej wiecej opiszę co sie działo przez te przez 3 tygodnie. Najpierw wypadaloby napisac czy mi sie podoba nasza chalupka i czy jestem zadowolony z pracy zonki. Oczywiście grzechem byloby powiedzenie ze nie jestem zadowolony. Zdjecia wszystkiego nie oddadzą, a chalupka wyglada super. Tak wiec jak juz pisalem zdarzłem na to zalewanie. Betonu bylo zamowione 18m3 ale jak na zlośc zabrako 1m3 no ale na szczescie nie ma daleko od firmy z której braliśmy beton i po 20 minutach przyjechała reszta betonu i strop skonczony. No i teraz zaczelo sie codzienne jezdzenie i podlewanie. Jak juz mozna bylo spokojnie stąpac po nowym stropie to nasi dzielni fachowcy wzieli sie za robienie ścianek kolankowych. Przez to, że mamy piwnice scianka kolankowa w pokoju nad garażem wyszła dośc wysoko bo aż na 5 pustakow. W projekcie są 3, my podniesliśmy planowo o jeszcze jeden i nie planowo o kolejny no ale mniejmy nadzieje ze nie zchrzani to ogólnego wygladu domu z zewnątrz, a w środku funkcjonalnośc na pewno się poprawi. Dalej nasi fachowcy robili wieniec. No a jak skonczyli wieniec to się wzieli z ściaganie desek szalunkowych spod stropów (nie wszystkich, tylko tych najstarszych). Tak wiec jak zdjeli te deski to naszym oczom ukazały sie piekne filary przy wejsciu, o których kształcie swoja droga trochę z Beatka podebatowaliśmy: proste czy skośne. No ale chyba dobrze wyszło sami powiedzcie? Przyjechały też w końcu krokwie i nowi fachowcy od dachu. Co prawda jak na razie to za duzo nie zrobili bo tylko murbelke dokokoła wieńca i 4 krokwie na dachu nad garażem. No ale mamy nadzieje że od poniedzialku sie wezmą dalej do roboty i bedzie szło szybciej. Nasza ekipa murarzy też nie próznowała i postawiła cześc komina i wzieli sie za robienie schodów wejściowych. No i to na razie tyle co jest zrobione. Pozdrawiamy wszystkich i mamy nadzieje ze wpisów będziemy dokonywac częściej.
Zdjęcie 1
Zdjęcie 2
Zdjęcie 3
Zdjecie 4
Zdjęcie 5
Zdjecie 6
Zdjęcie 7
Zdjęcie 8
Maleńki garaż. Nasze corsiątko będzie mogło stawac w poprzek Przypominam że jest on wydlużony o pół metra i na prawdę robi wrażenie przestronnego.
Zdjęcie 9
No i Pani domu witająca gosci